Pożegnanie Sióstr Elżbietanek

Decyzją Zarządu Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek, z dniem 30 czerwca 2014 r. zostanie zlikwidowany dom zakonny w Brześciu Kujawskim z powodu braku powołań, a w konsekwencji trudności personalnych w dalszym utrzymywaniu dotychczasowej placówki. Jednocześnie po wakacjach odwołana zostanie z posługi katechetycznej Siostra Urszula M. Bogucka. W niedzielę 22 czerwca podczas Mszy św. o g. 11,00 odbyło się oficjalne podziękowanie Siostrom za piękną i owocną pracę w Brześciu Kujawskim przez 77 lat a Siostrze Urszuli za ostatnie 10 lat oraz Siostrze Przełożonej Kajetanie.

 

Ks. Ireneusz Juszczyński

Odchodzą z Brześcia Kujawskiego po 77 latach

W dniu 13 maja zostałem zaproszony do domu zakonnego Sióstr Elżbietanek na spotkanie z Przełożoną Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Św. Elżbiety Siostrą M. Cecylią Haliną Falkowską i Sekretarką Prowincji Siostrą M. Samuelą Zofią Kamińską i mieszkającymi tu Elżbietankami Siostrą Kajetaną Kopką i Siostrą Urszulą M. Bogucką. Siostra Przełożona Prowincji Warszawskiej oświadczyła mi, że z dniem 30 czerwca 2014 r. likwidują dom zakonny w Brześciu Kujawskim i wręczyła mi kierowane do mnie pismo informacyjne, gdzie pisze: 
Przewielebny Księże Prałacie,
Z bólem informuję Przewielebnego Księdza Proboszcza o decyzji Zarządu Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety o likwidacji domu zakonnego w Brześciu Kujawskim z dniem 30 czerwca 2014 r. z powodu braku powołań, a w konsekwencji trudności personalnych w dalszym utrzymywaniu dotychczasowej placówki.
Jednocześnie po zakończeniu roku katechetycznego odwołuję z posługi katechetycznej s. M. Urszulę Bogucką.
Bardzo serdecznie dziękujemy Przewielebnemu Księdzu Proboszczowi i Społeczności w Brześciu Kujawskim za piękną i owocną współpracę przez wiele lat. Siostry, które przebywały na tej placówce wyrażają wdzięczność Panu Bogu i ludziom, z którymi przyszło im żyć i pracować. Zarówno Czcigodni Księdza Poprzednicy, jak i osobiście Przewielebny Ksiądz Proboszcz okazywali wiele życzliwej troski, aby była dobra współpraca i atmosfera. Jeszcze raz za to dziękujemy.
Zwracam się do Przewielebnego Księdza Proboszcza z prośbą o pomoc w znalezieniu kupca i dokonaniu sprzedaży naszej nieruchomości.
Z wyrazami należnego szacunku
Pod tekstem pieczęć Zgromadzenia, pieczęcie i podpisy S. Cecylii H. Falkowskiej Przełożonej Prowincji Warszawskiej i S. Samueli Z. Kamińskiej Sekretarki Prowincji Warszawskiej.
    Nie do końca dowierzałem i nadal nie dowierzam, czy decyzja o likwidacji domu zakonnego Sióstr Elżbietanek w Brześciu Kujawskim była wystarczająco przemyślana i przemodlona. Powiedziałem to zaraz Siostrze Prowincjalnej. Mimo mojej krytycznej oceny jest to jednak suwerenna decyzja władz zakonu Warszawskiej Prowincji Sióstr Elżbietanek. Będzie nam brakować w miasteczku i parafii ducha, jakiego wnosiły w życie parafii i miasta Siostry Elżbietanki. A na przestrzeni 77 lat swego pobytu u nas zapisały swoją posługą piękne karty. Żal także domu klasztornego, bo jakby nie oceniać jest to majątek kościelny i za tym stoją czyjeś ofiarne serca. Uważam, że obiekt ten powinien nadal służyć sprawie bożej czy dziełom charytatywnym lub społecznym, bo na glebie wiary powstały te materialne dzieła. Pragnę wierzyć, że choć w części się to Siostrom uda zrealizować.
    Kiedy w roku 2007 obchodziliśmy 70-lecie pobytu Sióstr Elżbietanek w Brześciu Kujawskim i 800-lecie urodzin świętej Elżbiety Węgierskiej, Patronki Zgromadzenia na łamach Siewu Brzeskiego szerzej pisaliśmy o historii Elżbietanek w Brześciu Kujawskim. Były to artykuły Siostry Katarzyny Mróz o świętej Patronce i o idei Zgromadzenia Elżbietanek oraz  trzy artykuły Siostry Urszuli Małgorzaty Boguckiej, przełożonej domu,  przedstawiające historię Sióstr Elżbietanek w Brześciu Kujawskim.
    Mimo wszystko, pragnę przywołać niektóre fakty i dorobek duchowy ....
Wszystko zaczęło się 31 marca 1937 kiedy to Parafia w Brześciu Kujawskim właściciel nieruchomego majątku, położonego przy kościele podominikańskim postanowiła sprzedać go Zgromadzeniu Sióstr Świętej Elżbiety za bardziej symboliczną niż realną wówczas sumę. W akcie notarialnym zaznaczono, że w skład majątku wchodził: stary dom podominikański przylegający bezpośrednio do kościoła klasztornego, dom mieszkalny po byłej szkole powszechnej i nabyty przez Kościół na mocy aktu prawnego, całe podwórze i zabudowania gospodarcze pobudowane na nim, oraz ogród frontowy.
Przy akcie notarialnym Parafię reprezentował Ks. Prał. Stefan Kuliński, działający w imieniu Ordynariusza Diecezji Włocławskiej, Biskupa Karola Radońskiego a nabywających Matka Stanisława Dankowska – Przełożona Prowincji Polskiej Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Poznaniu. Oznajmiono, że Zgromadzenie Sióstr Elżbietanek nabyło powyższe dobra w celu prowadzenia działalności dobroczynnej i sanitarnej.
Nową placówkę w Brześciu Kujawskim przyjęła Siostra Paulina Warchlewska. Przybyła wraz z młodziutką S. Jaromirą Kaptur. Wkrótce Przełożeni przysyłają do Brześcia dyplomowaną przedszkolankę, która także umie grać na organach. Siostra Wanda Śmigaj zostaje organistką w kościele przyklasztornym oraz kierowniczką przedszkola parafialnego. Pomocą tymczasową służy jej Wanda Wiśniewska  tutejsza parafianka. Wanda jest także zakrystianką. Następnie do Brześcia przyjeżdża S. Ewangelista Połrykus, dyplomowana pielęgniarka, która obejmie pierwszoplanowy cel Zgromadzenia, pracę przy chorych w ośrodku zdrowia. Po godzinach chodzi po domach, by ulżyć cierpiącym. Wkrótce przybyła Siostra M. Celestyna Bartkowiak, jako pomoc w pielęgnacji chorych w ich własnych mieszkaniach. Podejmuje ponadto opiekę nad chorymi u Państwa Grodziskich, a także, na ich prośbę, roztacza posługę pielęgnacyjną  wśród ich podwładnych w Kazaniu i Sokołowie. W końcu listopada przysłano Siostrę M. Klaudynę Wiśniewską, by przekazywała młodzieży żeńskiej swoje wiadomości z dziedziny kroju, szycia i nieco haftu. Warunki były trudne, zgłosiło się 17 dziewcząt a była tylko jedna maszyna do szycia.
Siostry zajęły pierwszą połowę domu na mieszkanie. Tymczasem Rada Miejska prosiła, aby zająć się starcami pozostającymi pod opieką społeczną. Trzeba, więc było przeprowadzić remont drugiej połowy domu, aby przyjąć ludzi starszych. Wszystko robi się w szybkim tempie i wkrótce staruszkowie są pod opieką Sióstr. Na ich opiekunkę wyznaczono Siostrę Klaudynę, co też ofiarnie czyniła. Jednakże dom okazał się zbyt ciasny dla Sióstr i osób starszych. Siostra Przełożona podejmuje decyzję o remoncie drugiego domu. I tak w krótkim czasie, z byłej stolarni powstaje pomieszczenie na 12 łóżek. W tym samym czasie również powstał dom dla osób starszych przy ul. Kołłątaja 2 . 
Pierwsze lata od 1937 do wojny w 1939 r. to czas bardzo intensywnej pracy Sióstr. Były to: ambulatoryjna pielęgnacja chorych, opieka nad ubogimi; praca w kościele (organistka); prowadzenie stowarzyszeń katolickich; dom Starców – 20 podopiecznych. Jedna pielęgniarka w Ośrodku Zdrowia i Stacji Opieki nad matką i dzieckiem. Siostry prowadziły trzymiesięczne kursy szycia i robót ręcznych – około 20 uczennic, do września 1939 r. przedszkole – ok. 100 dzieci.
We wrześniu 1939 r. rozpoczyna się wojna. Drogami ciągną uciekinierzy, dla których u Sióstr tworzy się bezpłatne kuchnie, gotuje się zupy i herbatę. Siostry pomagają w czym tylko mogą. Nocą korytarze i pokoje gościnne stawały się sypialniami dla uciekinierów. Potem prowadziły schronisko i kuchnię dla ewakuowanych i uchodźców. S. Kamila Kuchta podejmuje tajne nauczanie i przygotowanie do Pierwszej Komunii Świętej (2 grupy dzieci). W tym czasie Siostry ukrywały także dziewczęta przed wywozem na roboty.
Mimo starań i zapobiegliwości również i siostry przeszły dużo niepowodzeń. Siostry wiedziały skąd czerpać siły do wytrwania i dążenia do doskonałości. U stóp ołtarza i cudownego obrazu Królowej Różańca Świętego często się umacniały do dalszej pracy. Szczególnie prosiły za dobrodziejów Zgromadzenia, którzy ofiarowywali im i zbierali dla nich dary, ponieważ nie wystarczały zwyczajne dochody za pracę sióstr. Z konieczności jednak po pewnym czasie Siostry musiały się rozproszyć i do końca wojny przebywały w różnych miejscach. Kiedy zakończyły się działania wojenne Ojczyzna zaczęła dźwigać się ze zgliszczy wojennych, dom sióstr również czekał na powrót właścicielek, co nastąpiło zaraz po wojnie.
W dniu 13.01.1946 decyzją Kapituły Generalnej została utworzona Prowincja Warszawska Zgromadzenia Sióstr Świętej Elżbiety do której został włączony Dom w Brześciu Kujawskim.
Społeczeństwo brzeskie widząc biedę sióstr wyszło z propozycją roznoszenia opłatków, by choć w małym stopniu poprawić ich byt. Siostry skorzystały z życzliwości parafian. S Klaudyna po ukończeniu kursu katechetycznego w 1947 r. rozpoczęła prace w szkole ucząc dzieci i młodzież religii. Siostra Przełożona Otylia, chciała zorganizować przedszkole w domu zakonnym, ale skromne fundusze i brak odpowiedniej siostry z kwalifikacjami nauczycielskimi nie pozwoliły na to przedsięwzięcie. Przybyła w tym czasie z Warszawy i pozostała S. Michaela Linettej, pracując z wielkim zapałem wśród dzieci szkolnych. Po roku pracy zostaje zwolniona ze szkoły na skutek ducha czasu systemu komunistycznego. Siostra Michaela wraca do Warszawy. W 1952 r. zwolnienie dosięgło także s. Klaudynę. Jednak ks. kan. Franciszek Jabłoński ówczesny proboszcz uważał, że S. Klaudyna, mając dobre podejście do dzieci, powinna pozostać wśród nich. Organizuje więc religię dla dzieci przedszkolnych, specjalne nauki śpiewu dla dzieci starszych oraz dodatkowe przygotowanie dzieci do I Komunii św., i tak S. Klaudyna nadal pracowała wśród dzieci.
Od roku 1983 obowiązki przełożonej obejmuje S. Serwiliana Ciecholewska, która podejmuje dalsze prace przy remoncie domu zakonnego i pomaga siostrom w ich obowiązkach. Stan zdrowia S. Klaudyny się pogarsza, dlatego zakończyła pracę katechetyczną a przejęła obowiązki w kuchni.  Pracę katechetyczną podjęła 1983r  S. Zofia która przybyła z Warszawy. Niestety długo nie popracowała, ponieważ po zakończeniu roku szkolnego została  przeniesiona do Warszawy a jej obowiązki przejęła S. M. Kajetana Kopka.
Obfity w Złote Jubileusze stał się rok 1984 aż dwie jubilatki : Siostra Przełożona Róża i S. Klaudyna Wiśniewska. Z dniem 23 sierpnia tegoż roku z powodu stanu zdrowie została przeniesiona do Zalesia Górnego S. Klaudyna, dziś wręcz legenda Brześcia Kuj. Obowiązki przełożonej domu obejmuje S. Romana. Powiększa się także liczba sióstr, przybyła S. Justyna,  która podjęła pracę z dziećmi i młodzieżą oraz pranie z kościołów. S. Angelika w 1986 r podjęła prace domowe i pomoc siostrze Przełożonej. W roku 1987 odeszła do Mrozów S. Justyna a jej obowiązki podjęła S. Paula Nikiel, która rozpoczęła również studia katechetyczne i szkołę organistowską we Włocławku.
Siostry przez cały czas starają się  wykonywać swoje obowiązki sumiennie a za to są wynagradzane serdecznością parafian i ich wsparciem materialnym czy też pomocą w ciągłym remoncie domu zakonnego. Jednak bardzo zły stan domu zmusił Siostry do podjęcia ostatecznej decyzji: czy remont kapitalny czy postawienie nowego domu? Decyzja ekspertów była jednoznaczna, postawienie nowego budynku. W ten oto sposób zaczęto załatwiać odpowiednią dokumentację w celu podjęcia prac budowlanych. Po wielu utrudnieniach płynących ze strony ówczesnej wojewódzkiej konserwator zabytków, rozpoczęto w 1989r. prace. Pomocny okazał się m.in. prof. Ryszard Grygiel. W połowie maja 1990r. został położony kamień węgielny, który poświęcił ks. prałat Aleksander Maciejewski.   
W międzyczasie wymieniono Siostrę Przełożoną, jej obowiązki przejęła S. Ignacja Radziejewska. Prace budowlane po pokonaniu różnych przeszkód zostały ukończone w 1992 r. Siostry z radością przeprowadziły sie  do nowego domu, gdzie dach już nie przeciekał, miały ciepłą kaplicę w której mogą się modlić, oraz inne udogodnienia potrzebne do codziennego życia. Mimo że siostry ciągle się zmieniały jednak starały się ciągle gorliwie służyć Bogu i ludziom w parafii brzeskiej i nie tylko brzeskiej.
    W roku 2000 pracę katechetyczną podejmuje S. Anastazja Surowiec, bardzo uzdolniona i zaangażowane w katechizację i prace duszpasterskie. Przełożeni widząc jej duchowy i intelektualny potencjał przenoszą ją jednak po 4 latach do Zalesia Górnego k/Warszawy i powierzają jej formację nowych sióstr, postulantek, nowicjuszek i juniorystek. W tym czasie po odejściu S. Ignacji do Warszawy, przełożoną domu w Brześciu Kujawskim zostaje S. Irena Gruźlewska. Po jednej kadencji odchodzi jednak do domu prowincjalnego w Warszawie. Od roku 2004 nową przełożoną w Brześciu Kujawskim zostaje S. Urszula M. Bogucka, która równocześnie przejmuje funkcje katechetyczne. Okres jej posługi wart jest odrębnego zapisu. W tym czasie miało miejsce wiele pięknych dzieł duszpasterskich, charytatywnych i społeczno – twórczych.
Nie chce się wierzyć, że Siostry Elżbietanki w Brześciu Kujawskim to jest już historia.

Ks. Ireneusz Juszczyński