Koncert Organowy

Od baroku do współczesności – Koncert organowy 2013


Kiedy wchodzi się do brzeskiej świątyni parafialnej urzeka jej majestat i piękno. Gotyckie łuki wskazują i podnoszą naszą ludzką naturę ku Bogu. Takie jest ich piękno i głębia symboliki. Kiedy staniesz na samym środku ze zdziwieniem możesz dostrzec, że prezbiterium i tabernakulum nie jest na osi głównej nawy a nieco odchylone w lewo. To nie błąd architektoniczny, ale przesłanie teologiczne. Kościół to mistyczne Ciało Chrystusa. Nasza świątynia zbudowana na planie krzyża ukazuje to misterium i jak głowa Chrystusa na krzyżu jest odchylona, tak samo prezbiterium z tabernakulum jest tak samo odchylone. Pozwala to lepiej przeżywać misterium Kościoła.
Misterium to pogłębia muzyka organowa w tej świątyni. Organy są instrumentem szczególnym. Oddziałują na nas nie tylko pięknem prospektu harmonijnie wkomponowanego we wnętrze świątyni, nie tylko potęgą dźwięku wibrującego w powietrzu zamkniętym w dostojnych nawach... Organy - to instrument, który posiada sugestywną siłę wywołującą w sercach ludzkich głębokie doznania, wzniosłe uczucia, fale silnych wzruszeń. Wypada nam więc uznać organy za swoisty dar dla człowieka, szczególnie dla człowieka wierzącego.  Moc wyzwolonego dźwięku pomaga w dokonywaniu refleksji nad sobą, w poszukiwaniu sensu własnej egzystencji, jest pomocna w procesie ciągłego otwierania się na Boga. Trzeba tylko, by piękno zamknięte w organach zostało wyzwolone...
Szczególną okazją stają się coroczne koncerty organowe w naszej świątyni w ostatnią niedzielę września.  Tegoroczny koncert podobnie jak przed rokiem miał charakter kameralny.


Na życzenie wielu parafian gościliśmy ponownie małżeństwo muzyków z Torunia: Annę Łęcką – sopran i organistę Marcina Łęckiego. Przypomnę naszych gości. Anna Łęcka w 2007 roku rozpoczęła studia na Wydziale Wokalno – Aktorskim Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy w klasie dr hab. Katarzyny Nowak – Stańczyk.
Ma za sobą liczne koncerty w  wielu miastach Polski. Jako studentka a teraz już absolwentka angażuje się w  różne projekty muzyczne Bydgoszczy i rodzinnego Torunia. Marcin Łęcki w 2005 roku ukończył Wydział Instrumentalny Akademii Muzycznej we Wrocławiu w klasie organów prof. Andrzeja Chorosińskiego.  Wraz ze studentami klas organów współtworzył Koło Artystyczno-Naukowe, którego głównym założeniem była prezentacja muzyki organowej w kościołach Wrocławia i Dolnego Śląska. Współpracuje z Toruńską Orkiestrą Symfoniczną i Świętojańskim Festiwalem Organowym regularnie na nim uczestnicząc jako solista. Koncertował w wielu miastach Polski i za granicą. Obecnie jest organistą w kościele Ojców Jezuitów w Toruniu. Uczy także gry na organach w Diecezjalnym Studium Organistowskim w Toruniu. Pan Marcin pochodzący wprawdzie z Włocławka ma swoje korzenie w Brześciu Kuj. - tu mieszkali jego pradziadowie Piszczkowie i do dziś dzielnica gdzie, jako pierwszy wybudował się jego pradziadek Piszczek nosi nazwę Piszczkowo.
Artyści zaprezentowali nam na początku koncertu przepiękny fragment na sopran i organy z Requiem Gabriela Faure - Pie Jesu, czyli Dobry Jezu. Gabriel Faure był francuskim kompozytorem II połowy XIX wieku. Jego kompozycje mają przede wszystkim charakter religijny. Potem przenieśliśmy się do czasu Baroku. Grzegorz Fryderyk Handel to obok Jana Sebastiana Bacha najwybitniejszy przedstawiciel tamtych czasów. Obydwaj urodzili się w tym samym, 1685 roku, byli Niemcami i stworzyli wybitne dzieła muzyczne. Twórczość Handla różniła się od Bachowskiej tym, iż tworzył przede wszystkim opery i oratoria, podczas gdy Bach żadnej opery nie napisał, a muzyka oratoryjna Bacha była ściśle związana z  nurtem kościelnym. Usłyszeliśmy fragment oratorium „Samson” Grzegorza Fryderyka Handla na sopran i orkiestrę (w transkrypcji organowej) „Lets Bright the Seraphim”. Potem była okazja porównać dwóch wielkich rówieśników- usłyszeliśmy Jana Sebastiana Bacha. Jako skromny kantor i organista, a także ojciec dwadzieściorga dzieci, nie mógł sobie pozwolić na odrobinę przerwy i odpoczynku, wciąż pisał i tworzył nowe dzieła, a zwłaszcza kantaty kościelne. Co tydzień powstawała nowa, aby w niedzielę w kościele podczas nabożeństwa wykonać ją wraz z chórem, orkiestrą i jeżeli było większe święto z solistami. Arię z kantaty 68 „Mein glaubiges Herze” zaśpiewała nam Anna Łęcka, przy organach- Marcin Łęcki.
Kolejnym utworem była pieśń Franciszka Schuberta „Tyś ciszą mą...”. Rok 1815 jest uważany za czas powstania pieśni romantycznej, a ojcem ich jest właśnie ten kompozytor. Jego pieśni mają bardzo zróżnicowany charakter, jednak niezwykła melodyka i wspaniała harmonia zawarta w akompaniamencie powodują iż te dzieła są zawsze najważniejszymi utworami w repertuarze wokalistów. I znowu powróciliśmy do Bacha! Spośród jego monumentalnych utworów organowych, o których można powiedzieć, że są absolutną doskonałością formy, jest na pewno kilka, które są znane większości ludzi... Na pewno jest też taki, który zasługuje na tytuł królewski. Usłyszeliśmy znaną kompozycję Bacha i prawdopodobnie najbardziej znany utwór organowy na świecie -Toccatę i fugę d-moll.
Dalej był kolejny geniusz muzyki, żyjący w II połowie XVIII wieku - Wolfgang Amadeusz Mozart. Jego krótkie życie nie miało wpływu na twórczość, która jest imponująca. Jest twórcą przede wszystkim oper, które w tym czasie cieszyły się wielką popularnością wśród bogatych mieszkańców dużych miast. Najbardziej znaną operą Mozarta jest opera fantastyczna „Czarodziejski Flet”.  Anna i Marcin Łęccy zaprezentowali sopranową arię Paminy „Ach ich, fuhl's”
Potem był znowu Grzegorz Fryderyk Handel. Jak już wcześniej wspomniałem, w jego twórczości dominują opery i oratoria. Na początku takiego dzieła był zawsze utwór instrumentalny, tak zwana sinfonia, która miała wprowadzić nastrojem w charakter danego dzieła. Usłyszeliśmy transkrypcję organową sinfonii „Powrót królowej Saby” z oratorium Salomon.
Ostatnim utworem wieczoru miała być Toccata zamykająca cykl suity gotyckiej Leona Belmana. Kompozytor ten działający we Francji, był również organistą w Paryżu. Suita gotycka i toccata, którą zagrał Marcin Łęcki, to najbardziej znane dzieło Leon Belmanna.
Potem były podziękowania i kwiaty dla artystów a z ich strony na bis utwory muzyki współczesnej: Ave Maria z filmu „U Pana Boga za piecem” oraz „Gabriel’s Oboe” Ennio Moricone z filmu „The Mission”.